Babu
O mnie
Historia Babu dedykowana jest wszystkim tym, którzy kupują psy w „promocji” i nie widzą w tym nic złego a my „przesadzamy”: Zazwyczaj wygląda to tak: Chlew, stodoła. Kawałek budy albo i nie, trochę słomy która leży od dawien dawna. Odpady ze stołu spleśniałe i zielona, śmierdząca woda. Na zimnym brudnym betonie suki karmiące towar, który produkują od lat na potrzeby konsumenta. Nie ważne, że boli je oko, ucho, że krwawi łapa a filc pokrywa całe ich ciało. Nieważne, że cierpią. Najważniejsza jest macica, która eksploatowana do końca produkuje szczeniaki. Szczeniaki ? Wynoszone na zewnątrz gdy konsument dobiera kolorystycznie nowego pieska. Sąsiedzi? Na wsi każdy przyzwyczajony. Czy to krowa, czy pies – zwierzęta służa do zarabiania. Nabywcy? Nikt nic złego w kupowaniu psów rasowych nie widzi. „Z domowej hodowli to co się czepiacie!” Spełnienie marzeń – człowieka egoisty. Bo domowa hodowla ma za sobą zaplecze, do którego nikt nie ma wstępu. A na pierwszy rzut oka nie ma się do czego przyczepić. Wśród tłumu skazanych na potępienie ona – Babu. Najstarsza ze wszystkich suk. Ledwo żywa a jednak – zarabiająca na „hodowlę”(w dniu odbioru miała szczeniaka – ponad 10 letnia suczka w stanie bardzo złym eksploatowana do końca!) Wrzesień 2016. Zgłoszenie pseudohodowli (zarejestrowanej!). Interwencja Fundacji Ex Lege i skończony dla kilkudziesięciu psów koszmar. Stan Babu tragiczny. Oko chore, podziurawione. Sutki wyciągnięte do ziemi, stan ogólny – zły. I to spojrzenie, ten smutek w oczach…. Babu trafiła do nas kilka tygodni później, kiedy zwolniło się u nas miejsce w domu tymczasowym. Kilka miesięcy zajęło nam doprowadzenie jej do stanu używalności zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym i po tak długim czasie Babcia nadaje się do adopcji. Bardzo dużo zmieniło się w życiu tego psa, bardzo zmieniła się ona sama. Babu ma ponad 10 lat (nie wiadomo dokładnie ile). Waży 5,5 kg. Początkowo nie umiała nic. Trudno żeby umiała cokolwiek skoro tak długo mieszkałą zamknięta w chlewie bez dostępu do światła czy trawy…Teraz umie już wszystko. Zachowuje czystość w domu, pięknie chodzi na smyczy, cieszy się na widok człowieka gdy ten wraca z pracy. Jest psem mega mega pogodnym, szczęśliwym, takim cudownym, kochanym,że słów brak żeby to opisać. Babu widzi tylko trochę. 100% jednego oka zajęte jest zaćmą, w drugim widoczność 50%. Babu przyjmuje kropelki. Bardzo zainfekowane oko od 10 miesięcy jest wciąż leczone, ale jesteśmy już na finiszu. Rewelacyjnie sobie radzi, gdyż właściwie wzrok jej niepotrzebny jak się ma taaaki węch jak ona! Korzysta z niego na każdym spacerze. Każdy kwiatek, każde źdźbło trawy, każdy sik muszą zostać dokładnie obwąchane. Babu kocha swoje życie i wykorzystuje każdy moment, żeby to pokazać. Nadrabia stracone lata. Ogon podniesiony, radość na pysku. Tego psa nie da się nie kochać…. Bardzo pozytywnie nastawiona do innych psów. Koty – brak możliwości sprawdzenia. Ale z jej cudownym charakterem raczej nie podejrzewamy jej o zapędy mordercze. Szukamy domu na terenie Warszawy lub bliskich okolic. Konieczne systematyczne wizyty u okulisty. Poza tym Babu jest zdrowa i bardzo żwawa jak na swój wiek. Konieczne jest również systematyczne odwiedzanie groomera. Babu bardzo łatwo robią się kołtuny. No i te trawki i nasionka które notorycznie zbiera po każdym spacerze.
Charakterystyka
- Podsikuje
- Boi się
- Staruszka
Wielkość
- Mały
Dom z
- Innymi psami
- Brak informacji odnośnie dogadywania się z kotami
- Dom bez dzieci
Chcesz mnie adoptować?
Zadzwoń (prosimy o telefon po godzinie 17) 515-992-305, wypełnij ankietę i umów się na spacer zapoznawczy. Leczenie Babu było bardzo kosztowne. Cóż się dziwić…. Tyle miesięcy i tak potwornie wyeksploatowany pies Prosimy o wsparcie dla Babu. Bardzo prosimy Fundacja MIKROPSY ul. Bluszczańska 76 lok 177 00-712 Warszawa nr konta 22 1090 1043 0000 0001 2026 4644 w tytule Darowizna na cele statutowe Babu SWIFT: WBKPPLPP IBAN : PL22109010430000000120264644 paypal fundacja@mikropsy.org